Ze smutkiem informuję społeczność Henrykusów, że 13 lipca br. odeszła z naszego grona Basia Krupa, z domu Zawadzka absolwentka PSNR z roku 1977. Kilka zdań wspomnień o niej poświecił Zbyszek Traczuk ANDZIA, jej kolega z roku. (ASz.).
Basia Krupa z domu Zawadzka w szkole nosiła pseudonim Ptaszyna, bardzo adekwatny do jej osobowości. Cicha, spokojna, a zarazem obecna wszędzie tam gdzie coś się działo. Pochodziła z małej miejscowości pod Miliczem, woj. wrocławskie. Mieszkała tam z licznym rodzeństwem w leśniczówce, gdyż ojciec Basi był leśniczym. W szkole dała się poznać jako uczynna, pracowita, na jej pomoc mógł liczyć każdy, kto tej pomocy potrzebował. Mimo że pochodziła z małej miejscowości, dobrze się czuła w nowym środowisku. Szybko nawiązała z koleżankami z pokoju przyjacielskie relacje. Z nauką nie miała problemów, wszystkie egzaminy zaliczyła w terminie. Zapalona uczestniczka rajdów pieszych po Kotlinie Kłodzkiej. Pod koniec drugiego roku z kolegą Januszem Krupą stworzyli parę, a kilka miesięcy później pobrali się. (Zbigniew Traczuk)