Dzień po Zjeździe absolwentów szkół henrykowskich, który odbywał się w dniach 2- 3 czerwca br. dotarła do nas smutna wiadomość: Wiesława Trawińska nie żyje. Wkrótce dostaliśmy informację o pogrzebie. Kiedy w piątkowe popołudnie w licznym gronie absolwentów szkół, sąsiadów, przyjaciół i znajomych zmarłej zebraliśmy się przy cmentarnej kaplicy w Henrykowie, ktoś z uczestników niedawnego zjazdu powiedział; „poczekała do środy, nie chciała psuć nam zjazdowego spotkania„. Padło jeszcze wiele ciepłych słów o zmarłej, wypowiedzianych w kazaniu przez miejscowego proboszcza oraz nad grobem. W imieniu braci szkolnej pożegnała zmarłą Barbara Przybyszewska, Jej uczennica i przyjaciółka. Tekst wspomnienia zamieszczamy poniżej.













Po pogrzebie, Henrykusów na kawę do swego mieszkania w Henrykowie zaprosiła Katarzyna Przystaś, która również w tym roku świętowała swój Jubileusz 50.lecia ukończenia THRiN. Na zdjęciu od lewej: Marian Przystaś, Leokadia Białecka- Solecka, Tadeusz Wolański, Brygida Wojcieszczyk, Alicja Błaszczak, Zofia Techmańska- Nowotko, Katarzyna Przystaś.
Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.
Tak jakbyś nie chciała swym odejściem smucić …
tak, jakbyś wierzyła w godzinę rozstania,
że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić.
ks. J.Twardowski
Szanowni zebrani,
pragniemy pożegnać i złożyć hołd kobiecie niezwykłej, która spełniła się we wszystkich rolach, jakie były Jej dane.
My, Jej uczniowie, którzy wraz z panią Profesor przybyliśmy 60 lat temu do Henrykowa, rozpoczynając naukę w Technikum Hodowli Roślin i Nasiennictwa, byliśmy pod Jej urokiem.
Była nauczycielem niezwykłym, a ta niezwykłość przejawiała się w drobnych gestach – zawsze pomogła tym, którzy wsparcia potrzebowali, zauważała nasze życiowe perypetie.
Nauczycielka pasjonatka – zakochana w całym świecie przyrody. Cierpliwie tłumaczyła, pokazywała! Nie podnosiła głosu, nie wybuchała. Swoją łagodnością – zawstydzała. Wykorzystywaliśmy to – czego się dzisiaj wstydzę … .
Wielu z nas zainteresowała światem roślin, bo „nasza Trawka”, o przyrodzie mówiła z czułością.
Dobroć, wielkoduszność i wiedza – stanowiły o Jej niezwykłości.
Kiedy w 1990 roku zlikwidowano nasze Szkoły- cierpliwie i skutecznie zabiegała o upamiętnienie istnienia tychże.
To pani Trawińskiej zawdzięczamy fakt, że w 2016 roku mogliśmy wmurować tablicę upamiętniającą dyrektora Jana Szadurskiego, który przywołał obiekt klasztorny do świetności – a my, trafiliśmy do Henrykowa.
Pani Profesor jest autorką wielu artykułów na temat historii naszej szkoły i obiektu.
Na wszystkich spotkaniach henrykowskich była honorowym gościem, my często gościliśmy w Jej domu.
Tak miało być 3 czerwca br. w Henrykowie – spotkanie w 60. rocznicę otwarcia szkoły… .
Khali Gibran powiedział: Wspomnienie jest formą spotkania.
Już takie nam pozostały pani Profesor!
Powtórzę za św. Janem: Są chwile i ludzie, których się nie zapomina.
Spoczywaj w pokoju …
Barbara Przybyszewska