Tytuł wpisu odnosi się do opracowań i publikacji na temat Henrykowa, które trafiły do moich zasobów. Wiem, że nie jest to zbiór kompletny, ale publikując go mam nadzieję, że odezwą się inni, którzy mają w swoich zbiorach coś więcej.
Wydany w roku 2007 folder do wystawy ukazującej 780 lat historii Europy, Polski, Śląska i Henrykowa. Organizatorem wystawy był: ks. dr Jan Adamarczuk, tekst i zdjęcia: ks. Krzysztof Jacek Kanton, , grafika i wykonanie: kl. Rafał Jakiel. Zdjęcie na okładce (Widok opactwa z lotu ptaka)- fot. Romuald Sołdek.Pamiątka ze zjazdu absolwentow w 1990 roku na zakończenie szkół. Wydawnictwo Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu- 1986.Przewodnik wydany w 1970 roku przez Dolnośląskie Towarzystwo Oświatowe, przy współpracy z Dolnośląską Komisją Opieki nad Zabytkami PTTK oraz Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków PWRN we Wrocławiu. Opracowanie- Ewa Lenkow, fotografie- Józef MIlka, projekt okładki i opracowanie graficzne Stefan Szmidt.Przewodnik wydany przez Moniatowicz Foto Studio w 2001 roku. Jelenia Góra. Tekst; Andrzej Paczos, zdjęcia: Janusz Moniatowicz.Pocztówka z Henrykowa, częsty motyw do zdjęć i grafik. Wjazd ze wsi na teren klasztorny.Henryków, Sala dębowa, w latach 70. sala telewizyjna dla uczniów.
Bilet do zwiedzania Klasztoru Księgi Henrykowskiej.
Wydana pod honorowym patronatem Mariana Gołębiewskiego Arcybiskupa Metropolity Wrocławskiego w 2011 roku publikacja autorska Romualda M. Sołdka, artysty fotografika, autora wielu albumów i wydawnictw związanych z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem.Henryków, klasztorny zespół pocysterski z XVII w. – pocztówka wydana przez Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Henrykowie, www.henrykow.euNa koniec trochę prywaty; odwrotna strona powyższej pocztówki.
Andrzej Szczudło
Krzysztof
08/10/2022
Super Andrzeju
Aldona Dziąg z d.Konewka
08/20/2022
Dziękuję za ten wpis, Andrzeju! P.S. Ja mam też wyjatkową pamiątkę z Henrykowa, a dokładnie z sali dębowej, za moich czasów rzeczywiście telewizyjnej i do tzw. ,,odrabianek". To fragment drewnianej sztukaterii, która się oderwała (?) i, pomimo mojego zgłoszenia, nie uzupełniono braku i pozwolono mi ją zabrać, więc mam! To dla mnie cenna pamiątka, chociaż wtedy dziwnie się czułam, zresztą teraz też, jakbym ją ukradła...
Super Andrzeju
Dziękuję za ten wpis, Andrzeju!
P.S. Ja mam też wyjatkową pamiątkę z Henrykowa, a dokładnie z sali dębowej, za moich czasów rzeczywiście telewizyjnej i do tzw. ,,odrabianek". To fragment drewnianej sztukaterii, która się oderwała (?) i, pomimo mojego zgłoszenia, nie uzupełniono braku i pozwolono mi ją zabrać, więc mam! To dla mnie cenna pamiątka, chociaż wtedy dziwnie się czułam, zresztą teraz też, jakbym ją ukradła...