Licznik odwiedzin:
N/A

Niezastąpiona

Niezastąpiona, nie tylko w klasie, ale w szkole i poza nią jest Ala Krzemieniecka. Jej błyskotliwość, talent, gracja urzekły już wielu. Bez niej żadna impreza nie może się odbyć, traci smak bez dźwięcznego głosu i urzekającej aparycji! Alu, wiemy że jesteś skromna, ale napisz kilka słów o sobie.

Ala Krzemieniecka, rok 1975.

Wprawdzie nie bardzo wiem od czego mam zacząć, ale postaram się przedstawić siebie w kilku zdaniach. Już od klasy szóstej szkoły podstawowej tańczyłam w zespole baletowym w Lubinie. Śpiewałam również w dwóch zespołach big beatowych i zespole wokalnym „Witaminki”.

W szkole podstawowej i zawodowej recytowałam na wielu imprezach organizowanych z okazji obchodzonych rocznic. Najdłużej utrzymałam się w zespole baletowym- prawie do klasy drugiej THRiN. Mieszkając w internacie, w tutejszym technikum w niektóre niedziele dojeżdżałam do Wrocławia na zajęcia w zespole baletowym.

W klasie maturalnej niestety nie mam czasu na takie rozrywki (matura za pasem).

Mój pobyt w zespole był chyba najciekawszym momentem mojego życia. Dzięki niemu zwiedziłam kilka krajów socjalistycznych, między innymi Węgry, Rumunię, Czechosłowację, NRD i ZSRR. Zespół  nasz występował również w Polsce w wielu ciekawych miejscowościach. Zespół nasz brał też udział w Centralnych Dożynkach, które odbywały się w Warszawie, Bydgoszczy, Białymstoku i Poznaniu. Chciałabym wrócić do zespołu, ale nie wiem czy moje marzenie się spełni?

Pomimo dużego poświęcenia się sprawom artystycznym nie zapomniałam o nauce, którą stawiam na pierwszym miejscu przed wszystkimi przyjemnościami. Naukę chciałabym kontynuować dalej po skończeniu szkoły średniej, ale na razie nie mogę o tym mówić, bo przede mną jeszcze przełomowy okres, a mianowicie matura. Myślę, że te kilka słów wystarczy, aby scharakteryzować moją sylwetkę od strony artystycznej.

Poniższe zdjęcie przedstawia mój udział w Konkursie Piosenki Radzieckiej organizowanym w naszej szkole. (Alicja Krzemieniecka).

Tyle wiemy z kroniki szkolnej z lat 70. minionego wieku. Chciałoby się dowiedzieć czy spełniły się marzenia niezastąpionej Ali, czy udało jej się wrócić do artystycznych aktywności? Niby wiem coś niecoś o losach sympatycznej koleżanki, bo uczestniczyła w Zjeździe Absolwentów w 2006 roku, ale nie znam jej losów na tyle dobrze, aby o tym napisać. Kilka razy w rozmowach telefonicznych obiecywała zaspokoić ciekawość Czytelników strony www.henrykusy.pl ale, jak dotąd, skończyło się na obiecankach.

(Andrzej Szczudło)

Alicja Szamburska (Krzemieniecka) w Ziębicach, rok 2006.