Już chyba wspominałem gdzieś, że w gronie koleżanek ze Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego we Wrocławiu, do którego należę od 1995 roku, mam dwie, których ojcowie pracowali w Centrali Nasiennej we Wrocławiu. Oczywiście pamiętały, że w domowych rozmowach rodziców, Henryków i dyrektor Szadurski pojawiali się często. Trochę się napraszałem o jakieś wspomnienia, zdjęcia. Wreszcie się udało! (A.Sz.)


