Licznik odwiedzin:
N/A

Wyprawa do Henrykowa

Już od kilku lat planowałem wyjazd docelowy do Henrykowa, na spotkanie z dwoma paniami. Obiecywałem odwiedzić Kasię Przystaś, która przechowuje kronikę klasową swojego rocznika THRiN (1972-75) a przy okazji spotkać się z Panią Profesor Wiesławą Trawińską.

Z miejsca gdzie mieszkam do Henrykowa trzeba pokonać trasę około 200 km, więc uznałem, że jest to wyprawa poważna. Dla umilenia sobie jazdy rozmową zaprosiłem młodszego syna Karola, który na części trasy wyręczał mnie z kierowania samochodem. Przez pewien czas czułem niepokój, kiedy w radiu usłyszałem o strajku rolników, którzy od godziny 10.00 będą protestować we Wrocławiu. Skończyło się jednak na strachu, bo protestujący skupili się wokół urzędu wojewódzkiego. Utrudnień na trasie w kierunku Strzelina nie było.

Od lewej: Marian i Kasia Przystasiowie, A.Szczudło

Do Henrykowa dotarliśmy przed południem, w sam raz na kawę u Kasi i Mariana Przystasiów. Przywitali nas serdecznie częstując nie tylko kawą ale i krokietami własnej roboty. W miłej rozmowie aktualizowaliśmy dane o sobie, po czym przystąpiliśmy do zasadniczej rozmowy o pamiątkach szkolnych przechowywanych przez Kasię. Najpierw pokazała nam kilkutomowe opracowanie przygotowane przez całą klasę na konkurs z okazji 500. lecia urodzin Mikołaja Kopernika. Pobieżny ogląd pozwolił mi uświadomić ile wysiłku włożyły dziewczyny w opracowanie tego dzieła.

Znacznie bardziej niż Kopernik, interesowały mnie losy naszych rówieśniczek z technikum, zapisane w kronice. Byłem przygotowany technicznie do skanowania wszystkich stron kroniki, ale nie było to konieczne, bo Katarzyna udostępniła mi ją do domu, co uznałem za dowód zaufania. Podobnie jak wykorzystywana już wcześniej kronika mojego rocznika, będzie ona źródłem wielu ciekawych wpisów na naszej stronie.

Panią Profesor Trawińską zastałem w jej mieszkaniu w bloku nauczycielskim. Budynek wymaga remontu, ale jak widać obecni administratorzy pocysterskiego obiektu, wcale się do tego nie kwapią. Blok nauczycielski swoim stanem zachowania wyraźnie odbiega od pozostałych budynków, hojnie dofinansowanego w ostatnich latach przez państwo obiektu.

Dzisiejszy stan budynku nauczycielskiego w Henrykowie.

Pani Trawińska w rozmowie zwróciła uwagę na potrzebę stałego przypominania faktu 25.letniego istnienia w zabytkowych wnętrzach zespołu szkół rolniczych oraz osoby wybitnego ich organizatora Jana Szadurskiego. Ustaliliśmy, że w trakcie czerwcowego zjazdu pod tablicą upamiętniającą Dyrektora złożymy wiązankę kwiatów. Będzie to nawiązanie do rocznicy jego śmierci, która przypada 20 czerwca.

W trakcie czerwcowego zjazdu absolwentów w Starczówku planowany jest także konkurs o Dyrektorze Janie Szadurskim i szkołach w Henrykowie. Pytania będą dotyczyły treści publikowanych na naszej stronie www.henrykusy.pl

Andrzej Szczudło

Kawka u Kasi

Kiedy obiekt cysterski w Henrykowie przestał pełnić funkcję centrum edukacyjnego branży rolniczej, głównie nasiennictwa, i wrócił w całości we władanie Kościoła, byliśmy tam już tylko gośćmi. Gośćmi rozżalonymi nieco, że nasi następcy nie doceniają wysiłku kadry, dziatwy szkolnej, słuchaczy szkół pomaturalnych włożonego w utrzymanie obiektu. Na filmie wyświetlanym turystom nasze dwudziestopięcioletnie funkcjonowanie w Henrykowie kwitowano jednym zdaniem.

Po Zjeździe Henrykusy 2008, największym po zamknięciu szkół, spotkania organizowaliśmy więc poza Henrykowem. W Henrykowie, na boisku było tylko preludium do wieczornej imprezy w innej miejscowości. Było jednak gastronomicznie dzięki zabiegom Stefana Jakubowskiego, który przywoził jedzenie i sprzęty aż znad morza.

W roku 2015 nieformalna grupa zjazdowiczów trafiła na kawę do Henrykuski i Henrykowianki zarazem, Kasi Przystaś (Borysionek). Oto fotki z tego spotkania, w którym wzięła udział również Pani Profesor Wanda Mazur, wychowawczyni klasy technikum kończącego naukę razem z moim rocznikiem tj. w roku 1975.

ASz.