Licznik odwiedzin:
N/A

Czas „panów”

W którymś momencie mojego bytowania w Henrykowie (1973- 75) nastała moda na „panowanie”. Znający się ze sobą od początku nauki koledzy nagle zaczęli zwracać się do siebie per „pan”, mając przy tym wiele zabawy. Nie pamiętam kto to zapoczątkował i w jakich okolicznościach, faktem jest, że zaczęliśmy mówić na siebie pan. Przeważnie nie wymieniano całego nazwiska lecz tylko jego pierwszą literę, np. „witam Cię panie Z„. Kiedy więc pan R spotykał pana C, i obaj witali się wymieniając tylko jedną literę nazwiska, uciechę miały obie strony. Być może nieświadomym inspiratorem tych zachowań był dyrektor Zdzisław Wadowski, który miał kilka swoich charakterystycznych odzywek. Zapamiętałem dosyć częste używanie przez niego określenia „patrz”. Na lekcjach mówił np. patrzTrybuna Ludu„, patrz Samek itp.

Na zdjęciu z rajdu, rok 1974, A.Szczudło, K.Piątkowski (prawa dłoń), W.Wowak, U.Kalmuk, A.Dominik, M.Janiak, D.Dolińska, H.Ograbek, D.Jeł, J.Jaroszewska, M.Samek (prawa dłoń), J.Bruski.

Innym specyfikiem społeczności henrykowskiej naszego czasu było charakterystyczne pozdrowienie wykonywane podniesioną dłonią otwartą do siebie. Towarzyszył temu sztuczny uśmiech. Działo się to w ograniczonym kręgu, więc być może nie było o tym powszechnej wiedzy. Faktem jest, że gest ów zachował się utrwalony na zdjęciach z rajdów.

Andrzej Szczudło