Licznik odwiedzin:
N/A

Rajdy piesze w górach

Rajdy piesze w górach dla wielu Henrykusów były podstawową atrakcją. Rekompensowały niedostatek innych atrakcji w Henrykowie, co by nie mówić, wsi o statusie poniżej gminnym. Bazowały na zasobach turystycznych Dolnego Śląska oraz osobowych zespołu szkół.

Trudno dziś powiedzieć jak to było w pierwszych latach istnienia szkół, ale kiedy ja już tam byłem, korzystaliśmy z doświadczeń starszego rocznika, który wiedział jak zabrać się za turystykę. Nieocenioną pomoc w tej kwestii świadczył dr Zbigniew Urbaniak, który stał na czele Koła PTTK „Chabazie”. Miał odpowiednie kompetencje i uprawnienia Przodownika Górskiej Odznaki Turystycznej. Generalnie polegało to na potwierdzaniu, że dany turysta rzeczywiście przeszedł określoną trasę i zdobył wykazaną w katalogu ilość punktów.

Paragraf 5 Regulaminu GOT mówi, że „Ustanawia się cztery rodzaje GOT; popularną, małą, dużą i „za wytwałość”. Odznaka popularna jest jednostopniowa. Odznaki małe i duże posiadają po trzy stopnie; brązowy, srebrny i złoty.”

Odznakę popularną przyznawano po uzyskaniu 60 pkt. W naszej grupie wiekowej kolejne stopnie zdobywało się po uzyskaniu 120 pkt – mała brązowa, 360 pkt- mała srebrna, 720 pkt- mała złota.

W zasięgu Henrykusów prawdopodobnie były tylko te najniższe kategorie, popularna i mała brązowa. Ograniczeniem był czas przebywania w Henrykowie, dla szkoły policealnej – 2 lata, dla technikum- 4 lata.

Oto przykładowe wpisy punktów do mojej książeczki GOT:

Wiosna 1974 r. Zimowisko na Śnieżniku.

WIOSNA SUDECKA 1974. Na zdjęciach słuchacze PSNR rocznik 1974 i 1975 (ukończenie szkoły) z wychowawczynią internatu Emilią Szczepańską (w czarnym swetrze, oparta o laskę),

Sobótka 1975 r. Tosiek Matczuk i Andrzej Szczudło
Rajd na Ślężę. 1975 r. Od lewej: Jerzy Bruski, Danuta Jeł, Jolanta Jaroszewska, Antoni Matczuk, Danuta Dolińska i Halina Ograbek.

Rajdowa fotogaleria

Wyruszając w góry na kilkudniowy rajd trzeba było zaplanować noclegi. Czasami zabierało się ze sobą namioty, innym razem korzystało się z sieci schronisk górskich lub szkolnych. Nieocenioną pomocą bywał „Informator Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych”.

Dwa lata w Henrykowie wzbudziły we mnie zamiłowanie do gór. Opuszczając szkolne progi byłem przekonany, że zostanie ono we mnie na zawsze. Proza życia, obowiązki zawodowe i potem rodzinne powstrzymały jednak ten zapał. Wracałem jeszcze w góry kilkukrotnie, ale zdecydowanie zbyt rzadko. Mea culpa!

Tekst Andrzej Szczudło, zdjęcia z archiwum prywatnego i henrykusy.pl

Zbiorówka od Haliny

W gronie osób zaglądających na stronę henrykusy.pl jest nas coraz więcej. To doskonała wiadomość! Ostatnio odezwała się do redakcji Halina Kruszewska, kiedyś Różycka, która poza wyrazami sympatii przekazała kilka zdjęć. Cenna jest zbiorówka jej rocznika PSNR 1974- 76 z wykazem nazwisk. Dziękujemy!




Przyjemnie było by się spotkać jeszcze na jakimś zjeździe, póki nie mamy lasek i balkoników. 
Nr 1- Iza Maćkowiak, 2- Ewa Plaszczyk, 3- Zosia Wawer, 4- Marzena Sarapata, 5- Boguś Rozpara, 6- Halinka Koc, 7- ?, 8- Wiesiu Kamyczek, 9- Ewa Sikała, 10- Franek Rudek, 11- Zosia Szymańska, 12- Antoni Matczuk, 13- Jadzia Grochowska, 14- Halina Różycka, 15- Doktor Zbigniew Urbaniak, 16- Krzysiek Wójcikowski, 17- Stefan Jakubowski, 18- Kazik Piątkowski, 19- Andrzej Kowaliński, 20- Zbigniew Pomianowski z rocznika 1975- 77 (już nie żyje), 21- Roman Paździerski, 23- Adam Wiśniewski,
24- Jurek Stelmaszczyk, 25- ledwie widoczny – Krzysiek Ciechurski (już nie żyje).

Na zdjęciu grupowym naszego rocznika brakuje: Anki Fułek, Cezarego Malinowskiego, Baśki Kalisty, Eugeniusza Kuleszy, Sławka Chabery, Janusza Żurka, Andrzeja Olewicza, Andrzeja Dominika, Anielki Górak, Zosi Stolarczyk, Leszka Modrzejewskiego, Aliny Ważnej, Joli Jaroszewskiej- po mężu Bruskiej. Może kogoś jeszcze pominęłam? Nasz rocznik był liczny.

Halina Kruszewska

Jest echo!

Uruchamiając stronę internetową dla Henrykusów miałem nadzieję, że uda mi się namówić kolegów do dzielenia się swoimi wspomnieniami. Dla zachęty umieściłem na stronie swoje wspomnienia, pisząc między innymi jak to po szkole, jesienią 1975 roku, przez młodszy rocznik PSNR zostałem zaproszony na Rajd Bialski.
W gronie uczestników tego rajdu był również Stanisław Bednarski z Kujaw, aktualnie zamieszkały w Wiedniu. Pisze on, że „… kiedy jadę samochodem do Wiednia to zawsze przejeżdżam przez miejscowość Żelazno, gdzie był przystanek kolejowy. Stamtąd szliśmy wtedy pieszo na Śnieżną Marię, pewnie 15 km. Widoczny jest też kościołek na zboczu, który był naszym punktem docelowym.”

Karta z archiwum domowego S.Bednarskiego.

Staszek zachował pamiątki z tego rajdu, wśród których cenne są podpisy złożone na odwrocie karty uczestnictwa. Działo się to w schronisku Maria Śnieżna dnia 10.10.1975 r.
Na szczęście prawie wszyscy podpisali się czytelnie, dzięki czemu można nazwiska rozszyfrować. Oto one; Janusz Krupa, Ania Fułek, Danuta Jeł, Zbigniew Traczuk (Andzia), Iwona Wiatr, Jolanta Jaroszewska (prawie Bruska), Maria Janiak (Szop), Danuta Kierzyk, Krzysztof Zdziarski, Andrzej Olewicz, Antoni Matczuk, Cezary Malinowski, Wacław Kamyszek, Henryk Dalewski, Wiesław Ruzik, Anielka Górak. Z pewnością cennym autografem jest tu podpis dr Zbigniewa Urbaniaka, który szefował Kołu PTTK „Chabazie” w Henrykowie.

Nie ma tu podpisu… Staszka Bednarskiego, być może dlatego, że to jego karta i wtedy wydawało mu się, że zawsze ma na to czas. Po 45 latach jednak czasu na to nie znalazł :).
Kilku podpisów nie rozszyfrowałem, ale liczę że korzystając z adresu mailowego podanego na stronie lub z dostępnej już funkcji komentowania, ktoś mi podpowie. Liczę na Was!
Andrzej Szczudło