Podobnie jak inni słuchacze PSNR, w Henrykowie spędziłem 2 lata czyli około 700 dni. W tym czasie tylko dwa razy odnotowano dni na wygłupy, 1 kwietnia 1974 i 1 kwietnia 1975.
Ale nam to nie wystarczało. Diabeł podpowiedział, że zasługujemy na więcej. Któregoś razu kolega Marian powiedział mi, że nasz wspólny kolega, nazwijmy go Feliksem, jest bardzo wrażliwy na punkcie swoich włosów. Jest chyba przekonany, że ma rzadkie włosy, chociaż poza nim nikt tego nie zauważał. Wręcz przeciwnie, Felek imponował kolegom dobrze utrzymaną i bujną fryzurą, więc kiedy to usłyszałem byłem bardzo zaskoczony i postanowiłem to sprawdzić. Będąc z kolegą sam na sam, z miną szczerze zatroskanego zapytałem: – Felek, widzę, że te twoje włosy są jakieś rzadkie! I niby nie było w tym pytaniu nic agresyywnego, ale wystarczyło, aby zaczepiony ruszył na mnie z pięściami. Szamotaliśmy się czas jakiś w zwarciu, ja zdziwiony, on obrażony. Wyszedłem z tego bez większych obrażeń, ale przekonany, że teraz obaj mamy tych włosów trochę mniej.
Od tego czasu wiedziałem, że jak Marian mówi, to trzeba mu wierzyć i nie sprawdzać.
ASz.