Licznik odwiedzin:
N/A

Ogródek botaniczny

Kiedy wiosna A.D. 2022 tak kapryśna i brzemienna w tragiczne wydarzenia; wspomnijmy na pocieszenie henrykowskie ogrody sprzed… bagatela pół wieku… i więcej.

Jakoś z początkiem 70 roku (ubiegłego wieku!) zapanowała w szkołach rolniczych moda na ogródki botaniczne. Moda była przekonywująca- poddaliśmy się jej.

Warunki i inne okoliczności sprzyjały. Lokalizacja oczywiście w obrębie ogrodu opackiego. Założony na przełomie XVII i XVIII wieku pełnił rolę rekreacyjną.

CEBULA- opcja z 2019 r. Po prawej widoczny jeden z żywiołów.

O pierwotnej wspaniałości świadczyły architektoniczne pozostałości. Opisy uzupełniały obraz. Centralne miejsce zajmuje okazały, piętrowy pawilon- letnia jadalnia. Mówiliśmy na to „Cebula”- od kopuły wieńczącej budynek. Od pawilonu gwieździście rozchodziły się alejki. Przestrzeń między nimi wypełniały różne rośliny ozdobne (chciałoby się to zobaczyć!). Po przekątnej symetrycznie usytuowano cztery fontanny, a w nich kamienne rzeźby mężczyzn personifikujących cztery żywioły; ziemi, wody, ognia i powietrza.

Stefan Pokojski i Krzysiek Zakrzewski (PSNR 1971- 73) zawsze chętni do pomocy.

Posilający się w pawilonie (okna na wszystkie strony) czy spacerujący Cystersi wąchali kwiatki, sycili oczy i serca. Tak było… Ongi…

W naszej rzeczywistości ogród (zabytkowy, barokowy) poszedł na służbę… Stołówka miała tu zaplecze warzywne- szklarnia i grządki wokół. Pracownicy mieli tam działki. Wokół zaś atletycznego, przystojnego kowala symbolizującego ogień- powstał ogródek botaniczny.

Czesław Trawiński (mistrz) i Grzegorz Szypiorowski (uczeń) PSNR rocznik 76- 78.

Obok był też wcześniej założony ogródek z klatką meteorologiczną, w którym dyżurni z PSNR dokonywali codziennych obserwacji, na rzecz gabinetu ogólnej uprawy roślin. Ogródek botaniczny pełnił rolę zaplecza gabinetu biologii. Wyodrębniono kilka działów np.

– systematyki- zagonki ilustrowały gatunki poszczególnych roślin botanicznych od jaskrowatych po liliowate i trawy;

– dział rozmnażania wegetatywnego;

– dział rozmnażania generatywnego;

– dział roślin w Polsce chronionych i inne.

Poza tym obwódki z roślin rabatowych, przykłady żywopłotów i różne elementy dekoracyjne.

Rekreacja na ogródku- dziewczyny z THRiN (1966- 71) z wychowawczynią W.B.Trawińską

Uczniowie technikum przerabiający w danym czasie program z botaniki otrzymywali pod opiekę poszczególne fragmenty ogródka do obserwacji i pielęgnacji.

Założenie, wyposażenie ogródka było oczywiście sprawą wieloetapową i realizowaną nie tylko z budżetu szkoły. Wśród młodzieży zawsze pojawiają się jednostki ofiarne, których radością jest twórcze pomaganie.

W ramach botanicznej działalności w ogrodzie opieką objęto też wiekowego cisa przy fontannie z „panem” od żywiołu ziemi. Cis ten prawdopodobnie rozpoczął żywot równo z osiedleniem się Cystersów w Henrykowie. Ma około 750 lat, ale jest najmłodszy wśród trzech „staruszków” na Dolnym Śląsku. Tak było, a dziś po półwieczu?!

W ramach generalnych remontów w obiekcie ogród najpierw dokumentnie rozkopano, potem zaorano, zniknęły drogi, krzewy, drzewa.

W ogrodzie pusto, a kamienni „panowie” trzej (ten od powietrza wyfrunął dawno w nieznanych nam okolicznościach) smętnie patrzą w dal, obrastają porostami i mchem…

W.B.Trawińska

3 komentarze on Ogródek botaniczny

    Krzysztof Rek
    04/14/2022

    Miałem swój mały wkład w rozwój ogrodu. W 1974 r. nasz rocznik PSNR odbywał praktyki. Mnie wraz z Andrzejem Szczudło przypadł ośrodek hodowli ziemniaka w Woźnicach koło Mikołajek na Mazurach. Przed wyjazdem na praktykę śp. Ciocia Polkowski zwróciła się do mnie z nietypową prośbą, abym przywiózł do kolekcji ogrodu lilię wodną (grzybień biały) Zgodziłem się bez wahania. Na praktyce mieszkaliśmy w dworku przy brzegu urokliwego jeziorka Kotek Mały przy szlaku z Giżycka do Mikołajek. W ostatni dzień pobytu wybrałem się łódką po wcześniej upatrzoną roślinkę. Woda była czysta i płytka ( tak się wydawało ) i wyciągnięcie lilii nie powinno sprawić problemu. Po kilku próbach nurkowania w już zamulone wodzie lilia była moja. Teraz tylko powrót do Henrykowa PKPZabezpieczona watą w foliowym worku z wodą, z kilkoma przesiadkami i uzupełnianiem wody na stacjach, w szczycie sezonu wakacyjnego dotarłem do Henrykowa. Oddałem z ulgą w ręce ucieszonej Pani Profesor całą roślinkę. Dalszych losów lili nie pamiętam. Mam nadzieję, że mimo tego iż była pod ochroną zostanie mi ten wyczyn odpuszczony, gdyż działałem w dobrej wierze ku chwale Szkoły.

    Teresa
    04/27/2022

    Na zdjęcie jest Czesław Trawiński i Grzegorz Szypiorowski PSNR rocznik 76-78 🙂

      admin
      04/27/2022

      Dziękuję za komentarz. Podpisując zdjęcie nie miałem pewności czy to na pewno Jurek Urban, mój kolega z PSNR 1975- 75.

    Zostaw komentarz