We Wschowie mieszkam od 1986 roku. Już w pierwszych latach pracy w ochronie roślin, czyli od 1988 roku poznałem Henryka Radomskiego, absolwenta PST, który był uczniem charyzmatycznego dyrektora Jana Szadurskiego. To on swoim znajomym uświadamiał czym był Henryków. Nawiązywał do henrykowskich wątków kiedykolwiek tylko się spotykaliśmy.
Któregoś razu dał mi znać, że w naszych okolicach, w Lubiatowie, gmina Sława zagnieździł się pochodzący z Dzierżoniowa Henrykus Marek Sabat. Kojarzyłem go, bo był na roku przede mną, więc przez rok czasu chodziliśmy po tych samych korytarzach szkolnych. Niedługo po tym odwiedziłem go w drodze z Gorzowa Wlkp. Pogadaliśmy o starych Henrykusach, obejrzałem pięknie nad jeziorem Sławskim położony ośrodek turystyczny, którego Marek był właścicielem. Potem bywałem u niego jeszcze kilka razy. Kiedy nie bywał na zjazdach, w gronie koleżeńskim uznaliśmy że góra może przyjść do Mahometa i dwa razy zrobiliśmy zjazdy w jego ośrodku. Pierwszy z nich odbył się w 2017 roku, drugi w 2021. Potem spotkałem Marka we Wschowie. Z myślą o naszej stronie sugerowałem nagranie dłuższej rozmowy o jego pobycie w Henrykowie i dalszej drodze życiowej. Odwlekał spotkanie, był dosyć powściągliwy, chyba zbyt skromny. Nie udało się spotkać i nagrać rozmowy. W piątkowy wieczór dotarła do mnie smutna informacja.
Marek Sabat zmarł w piątek 1 września br. Z informacji podanej na Facebooku przez jego syna Marcina wynika, że pogrzeb odbędzie się w środę 6 września o godzinie 12.00 w Kaplicy przy Cmentarzu Komunalnym w Dzierżoniowie.
Publikując dwa tygodnie temu zdjęcia ze Zjazdu Henrykusów w Lubiatowie zapowiadałem, że po powrocie fotografa z sanatorium będą kolejne. Nie spodziewałem się, że będzie ich tak wiele. Dziś dotarło do mnie kilkaset sztuk, z których musiałem wybrać najciekawsze. Nie było to łatwe, ale pod koniec pracy mogłem liczyć na wsparcie małżonki. Gdyby ktoś z uczestników Zjazdu nie był usatysfakcjonowany kolekcją publikowaną tutaj, niech napisze do mnie, a ja wyślę pocztą płytkę dvd z całą kolekcją.
Zdjęcie zbiorowe uczestników spotkania w Lubiatowie.
Dzisiejsza galeria zdjęć jest autorstwa Andrzeja Konarskiego. Dziękujemy mu za starania, aby nasze spotkanie zostało uwiecznione i potem zapamiętane.
Zgodnie z zapowiedzią sprzed kilku tygodni, w dniach 4- 5 września br. w Lubiatowie koło Sławy (Lubuskie) odbył się Zjazd Henrykusów. Zaproszenie kierowane było do wszystkich absolwentów szkół henrykowskich, ale imprezę zdominowali absolwenci PSNR z roczników 1972- 74 oraz 1973- 75. Łącznie uczestniczyły w Zjeździe 42 osoby. Słabo byli reprezentowani uczniowie technikum.
Absolwenci PSNR i Technikum Hodowli Roślin
Niecierpliwe i chętne na grzybobranie przed Zjazdem, dwie pary henrykowskie- Rudzcy (Oborniki Śląskie) i Bruscy (Miastko), przybyli już w piątkowe popołudnie. W sobotę rano zaczęli pojawiać się następni. Komitet powitalny (przybyli w piątek) czekał na wszystkich przy budynku ośrodka wypoczynkowego należącego do Marka Sabata, absolwenta PSNR z 1974 roku.
Przy obiedzie.
O godzinie 14.00 spotkanie miało swój oficjalny początek, obiad. Po posiłku towarzystwo wróciło przed budynek główny ośrodka, gdzie rozmowom nie było końca. Jak zwykle w takich razach nie udało się utrzymać dyskutantów w jednej grupie; co stolik to inny wątek. Kilka osób zabrało ze sobą albumy ze zdjęciami, dzięki czemu łatwiej było wracać pamięcią do wspólnych czasów w Henrykowie. Dosyć niespodziewanie, nieoficjalnie odwiedzili zjazdowiczów goście, którzy nie zdecydowali się na pełny udział w Zjeździe; Edward Rozpleszcz i Zygmunt Gałecki.
Edward Rozpleszcz i Krzysztof Rek
Spora część uczestników spotkania dała się namówić na spacer do odległej o około 2 km platformy widokowej „Joanna” o wysokości około 40 metrów. Nagrodą za wytrwałość dla tych, którzy dotarli do wieży, a nawet weszli na sam wierzch były wspaniałe widoki na jezioro Sławskie i pobliskie lasy. Spacer w lesie dobrze zrobił na apetyt.
Na wieży widokowej „Joanna”
O godzinie 19.00 zaproszono nas na kolację, która przedłużyła się do późnych godzin nocnych. Gospodarze obiektu tym razem ustawili stoły wokół dużej sali, dzięki czemu na środku była możliwość urządzenia „baletów”. Przy muzyce mechanicznej prezentowanej przez Marcina Sabata tańce trwały do godziny 1.00 w nocy.
Aldona, Mirka, Andrzej, Andrzej i Basia.
W trakcie zabawy Zenek Kowalczyk zaproponował minutową ciszę za zmarłych nauczycieli i absolwentów. Przekazał też życzenia od profesora Jana Tetlaka, który z powodów rodzinnych, w ostatniej chwili zrezygnował z wyjazdu do Lubiatowa.
Dziewczyny z PSNR 1976- 78 (Janina Dąbrowska, Zofia Stopa, Teresa Jakubaszko, Maria Osica, Beata Woźniak).
Wybrzmiały też podziękowania za utworzenie i prowadzenie strony internetowej www.henrykusy.pl Kilka osób udostępniło swoje zdjęcia redakcji strony i obiecało współpracę przy jej prowadzeniu. Były też uwagi techniczne odnośnie trudności w pełnym korzystaniu z treści i brakiem możliwości komentowania. Obiecałem pochylić się nad nimi razem z informatykiem.
Jola, Zenek i Badyl.
W niedzielę rozespanych biesiadników zdyscyplinowało zaproszenie na śniadanie. Zgromadzeni przy stole dokańczali wczorajsze rozmowy. Po późnym śniadaniu, wykorzystując dobrą, słoneczną pogodę, grupki Henrykusów spotykały się przed domkami. Po zbiorowej fotce (Badyl) stopniowo zaczęły się pożegnania i odjazdy.
Wieczorne spotkanie przy stole, a w tle najwytrwalsza para.
Warto podkreślić, że najstarszym (najwcześniejszym słuchaczem z Henrykowa) był absolwent PST z 1971 roku Sławoj Misiewicz (na zdjęciu powyżej), który przyjechał spod Otwocka i był na zjeździe po raz pierwszy od ukończenia szkoły. Odjeżdżając w niedzielne południe zapewniał, że czuł się tu doskonale, co było widać i czuć. Z pewnością przyjedzie na następny zjazd, który być może będzie za rok.
Pół żartem pół serio mówiono, że w przyszłym roku będzie kolejny jubileusz- równo 50 lat od przyjścia do Henrykowa rocznika 1972- 74, a więc klasy Krystiana Talagi, Urszuli Koryckiej, Zenka Kowalczyka, Krzysztofa Rudzkiego, Józefa Hajduka i wielu innych. Z pewnością będą na to zaproszeni wszyscy związani z henrykowskimi szkołami, tak absolwenci jak i pracownicy. Tak przynajmniej wynikało z kuluarowych rozmów. Przy kilku stolikach głoszono pogląd, że biorąc pod uwagę powiększający się co roku dystans czasowy od chwili likwidacji szkół, naturalny ubytek Henrykusów warto organizować wspólne spotkania wszystkich roczników. Prawdopodobnie też w różnych miejscach.
W imieniu uczestników Zjazdu dziękuję jego głównym organizatorom; Krystianowi Taladze i Zbigniewowi Traczukowi, którzy wzięli na siebie większość zadań.
Krystian Talaga i Zbigniew Traczuk
Tekst opracował: Andrzej Szczudło
Uwaga: zdjęcie zbiorowe pojawi się na stronie dopiero po powrocie fotografa z sanatorium. Kolejne zdjęcia będą publikowane sukcesywnie. Autorami zdjęć są; Krystian Talaga, Maria Janiak, Krzysztof Rek, Beata Woźniak, Andrzej Kłaptocz i Andrzej Szczudło
Z powszechnie znanych przyczyn- pandemia koronawirusa, planowany na 6- 7 czerwca br. Zjazd Henrykusów w Lubiatowie, powiat wschowski, został odroczony. Nowy termin spotkania to 12 września 2020 r. w tym samym miejscu. Szczegóły u organizatora;
Krystian Talaga tel. 538 100 614
Lubiatów, powiat Wschowa – Ośrodek Wypoczynkowy SABAT – miejsce spotkania 12.09.2020 r.