Licznik odwiedzin:
N/A

Migawki z remontu drogi w Henrykowie

Robota pali się w rękach wykonawców. Potężne maszyny, wzbijając tumany kurzu, kopią, wiercą, wydzierają ziemię potężnymi łyżkami, sycząc przy tym gniewnie sprężonym powietrzem. Pomagają układać instalacje.

Mnie zaś zainteresowały stojące na uboczu, palety z granitowymi krawężnikami. Nabrałem podejrzeń, że te zabytkowe krawężniki przygotowane są do wywózki. Aż nie mogąc znieść napięcia, zapytałem o nie stojącego nieopodal robotnika. Na szczęście dowiedziałem się, że nie, że wprost przeciwnie. Krawężniki przyjechały specjalnie na teren budowy. A niech to! Pewnie zniknęły z innego zabytkowego miejsca, bo wyglądają na archaiczne i uroczo prymitywne. No chyba że zostały tak współcześnie specjalnie spreparowane? Ale o to chodzi? Na drodze ma być odtworzona kostka i te właśnie krawężniki mają dać piorunujący efekt. Będzie „jesień średniowiecza”. Trochę żal, że nie zostały obrobione ręką średniowiecznego kamieniarza, w którego oczach odbijały się okoliczne wzgórza, pełne cysterskich winnic. Wcześniej kamień poświęcony i wydarty ze swej skalnej macierzy, pewnie w okolicach Strzelina, został załadowany na wozy ciągnięte przez woły, bo tylko te potężne i silne zwierzęta mogły podołać takiemu zadaniu.

Nie przypadkiem jest przecież takie powiedzenie „tyrać jak wół”. Ja, jako henrykowianin słyszałem niekiedy w domu bardziej poetycką wersję; „Módl się i pracuj, a garb sam ci wyrośnie”. Brutalne, ale coś w tym jest.

Piotr Skowroński (tekst, zdjęcie i film)

Dziki bez

     
Nie przepraszaj dziewczyno.

Wiem że nocą szłaś już ku mnie,

gdy nagle… zapach bzu cię pochwycił

i trzymał w swym wonnym uścisku.

Aż omal mdlejąc, marzyć poczęłaś o młodym kochanku,

by przybył i napełnił twe usta pocałunków słodyczą.

Potem sen głęboki cię wtulił w ramiona                                                                   

Piotr Skowroński (THRiN 1977-82)

Dzień Kobiet

Paniom naszym, które spędziły w Henrykowie swoje piękne lata lub się chociaż o te cysterskie progi otarły, Redakcja życzy pospolitego szczęścia!

Z poczty mailowej:

Z okazji Dnia kobiet, chciałbym złożyć wszystkim Henrykuskom, a może wszystkim Henrykotkom, najserdeczniejsze życzenia; zdrowia i spełnienia marzeń. 

(Ech, chciałoby się to święto przeżywać bardziej dynamicznie, jak kiedyś, a tu pozostały życzenia, ciepłe słowa itd. Jakiś czas temu napisałem krótki wierszyk, który chyba oddaje istotę i „grozę” naszej męskiej sytuacji. )

 Lamentacja rolnika
 Nie dam ci gwiazdki z nieba dziewczyno,

Bowiem zwyczajnie mój czas już minął.     

Jedynie wierszyk naprędce sklecę,       

Potem do kuchni szybciutko lecę.       

Tam piję zioła, sprawa intymna.       

Więc proszę nie czuj się jakaś winna.       

Bo choćbyś nawet, rzecz niepojęta.     

Leżała nago wonnym ugorem.       

Pachnąc lubczykiem i pożądaniem,

Ja tylko westchnę, czemu mój Boże,       

Już nie zasieję i nie zaorzę.

Na marginesie
Cóż Panowie, ciągniemy na oparach testosteronu. Jesteśmy jak stare maszyny rolnicze z zaburzoną funkcją młócenia, porzucone gdzieś w kącie ogrodu przez „Wielkiego Rolnika”.   Zastanawiałem się czy mężczyzna w naszym wieku ma co jeszcze, czy może coś jeszcze pokazać kobiecie? Odpowiedz brzmi, tak…K U L T U R Ę!                                                                              Piotr Skowroński