Licznik odwiedzin:
N/A

Bimber czy asfalt?

Pierwsze wrażenie po zameldowaniu się w Henrykowie nie było najlepsze. Daleko do wsi z dworca kolejowego. Stare mury budynków. Zakwaterowanie w ,,czworakach”, w ośmioosobowej sali i inne niedogodności nie były zbyt budujące. Na szczęście te niedogodności w pełni rekompensowali słuchacze PST. Młodzi, radośni i pełni wigoru ludzie szybko przełamywali bariery i nawiązywali kontakty. Pierwszą osobą, z którą nawiązałem kontakt był Roland Białecki. Stało się to za sprawą znaczków z logo ,,PEPSI”, które mieliśmy wpięte w klapy marynarek. Roland był moim najlepszym kumplem, choć muszę przyznać, że bardzo ciepło wspominam pozostałych kolegów z sali. Byli to: Rysiu Grzybowski, Jurek Stelmach, Zdzisiu Hamkało, Stasiu Koryś, Krzysiu Wróblewski, Józio Kwapiński i Heniu Loch (pseudonim „Krasnal” – miał 195 cm wzrostu i zakładał narciarską czapeczkę po umyciu włosów). Każdy z nas pochodził z innej miejscowości i niemal z innego regionu Polski. Ta różnorodność terytorialna powodowała, że toczyły się ciekawe rozmowy.

Na  zdjęciu pierwsza wyprawa na pobliski Gromnik.
 Od prawej – Roland Białecki , Marian Koszko i Bolo Harackiewicz.

Pamiętam jak kiedyś koledzy z lubelskiego sprzeczali się z kolegami z białostockiego na temat poprawności wypowiedzi czy ,,bimber się pędzi, a asfalt goni” czy też ,,bimber goni, a asfalt pędzi”.

Kilku kolegów mieszkało w pobliżu Henrykowa, co nas bardzo cieszyło z tytułu zaprowiantowania. W tym temacie zaopatrzeniowcem numer jeden był Stasiu Koryś spod Strzelina. Z każdego wyjazdu do domu przywoził nam jakieś wiktuały. Gdy przez dłuższy czas nie wybierał się do domu, dawaliśmy do zrozumienia ,,Stasiu, rodzina stęskniła się za tobą”. W krótkim czasie staliśmy się zgraną paczką. Piszę o kolegach, choć na roku mieliśmy też Fajne Koleżanki. Jednak po zajęciach męska część, która była zakwaterowana w czworakach, spędzała czas w swoim gronie.

Bolesław Bolo Harackiewicz

2 komentarze on Bimber czy asfalt?

    admin
    06/10/2022

    Mój rocznik też wybrał się na Gromnik, ale o tym napiszę w oddzielnym poście.

    Leokadia-Białecka-Solecka
    06/13/2022

    Pamiętam Wasze znaczki w klapach. Byliście nazywani "Bolo i Rolo".
    Magda- córka Rolanda kończy w tym roku 50-lat i tyle też lat upływa od śmierci jej Ojca.
    Przeczytała z zainteresowaniem Twoje wspomnienia i skomplementowała Was... 🙂

    Zostaw komentarz